Toto Wolff na łamach strony Motorsport.com ciekawie wypowiedział się na temat przyszłorocznych planów oraz Kimiego Antonellego.
Mercedes wciąż nie opanował dokładnie swoich bolidów od sezonu 2022 i wielkiej zmiany technicznej. Od jej początków borykali się z wieloma problemami, najpierw dobijanie, które szczęśliwie udało się rozwiązać. Potem sezon 2023 upłynął pod znakiem zmiany koncepcji bolidu, ale zła ścieżka z początku roku uniemożliwiła częstą rywalizację z Red Bullem oraz Maxem Verstappenem. Jeszcze gorzej rozpoczęły się zmagania w obecnym sezonie. Stajni z Brackley udało się jednak to przezwyciężyć poprawiając samochód, co umożliwiło im wygranie trzech wyścigów. Nie jest to wciąż bolid dający możliwość walki o mistrzostwo świata, co z pewnością jest celem Wolffa.
Austriak zapewnia, że Mercedes nie porzuci sezonu 2025 kosztem pełnego rozwoju maszyny na kolejne zmiany techniczne w 2026 roku:
– Pytaniem każdego roku, a szczególnie jeśli masz tak dużą zmianę regulaminową, czy poświęcisz jeden roku lub inny? Lubię używać motto Nikiego Laudy, który został zapytany: ”Czy wolałbyś wygrać w tym czy następnym roku?”, on odpowiedział „W obu”. Czasami to prostsze niż się wydaje. Prawdopodobnie przejście ludzi i możliwości do regulaminu na 2026 stanie się trochę wcześniej niż w wypadku braku zmian, ale nie będzie to rewolucyjne. […] Walczymy o zwycięstwa i podia, nie możemy tego skreślić.
Wolff odniósł się także do niesławnego wypadku Kimiego Antonellego podczas pierwszego treningu do Grand Prix Włoch. Austriak przyznał, że z perspektywy czasu rozsądniejszym byłoby dać Włochowi trening do przejechania podczas innego weekendu wyścigowego.
– Nie powiedziałbym, że był to błąd, ale myślę, że nie mieliśmy do końca racji, aby nałożyć na niego tak dużą presję. […] Może jeśli rozważylibyśmy te ryzyko to mądrzejszym byłoby dać mu pierwszy trening w kompletnie innej strefie czasowej niż Włochy. Wiele się z tego nauczyliśmy.
Szef Mercedesa powiedział również, że w ekipie wiedzą o ogromnym potencjale Włocha, ale także o tym, że z powodu braku doświadczenia może się rozbijać. Nie ma być to jednak zakłóceniem jego pracy z zespołem, a szkolenie go w Brackley razem z całą drużyną jest właściwym podejściem. Wolff uważa, że wzięcie Antonellego nie jest ryzykiem, ponieważ wszyscy wiedzą o jego prędkości i umiejętnościach.
Włoch może mieć jednak przed sobą trudne zadanie. Samochody tej generacji często bywają niestabilne i czasami nawet lepiej nie jechać w pełni ich możliwości. Na ten temat wypowiedział się ostatnio Fernando Alonso, który uważa, że zyskuje się więcej czasu jadąc na 90% niż 100%. Bolid Mercedesa bywa na to szczególnie wyczulony. Toto Wolff wspominał o bardzo wąskim oknie pracy swojej maszyny. Nadrzędnym celem Mercedesa na 2025 rok powinno być znalezienie lepszego zrozumienia zachowań samochodu, a wyniki wtedy zdecydowanie się poprawią.
Zdjęcie: Mercedes