Nowa dyrektywa techniczna w Formule 1

FIA zapowiedziała zmiany w przepisach dotyczących tak zwanych „elastycznych skrzydeł”.

Temat giętkich skrzydeł cyklicznie powraca do Formuły 1. Pełnią one szczególnie ważną rolę w obecnych regulacjach technicznych, ponieważ dzisiejsze bolidy bardzo trudno odpowiednio zbalansować między zakrętami o niskich i wysokich prędkościach. W tym zdecydowanie pomagają elastyczne skrzydła, głównie przednie, które pozwalają na mniejszy kompromis.

Za największego gracza na tym polu uznawano McLarena, który niemal do granic możliwości wykorzystywał szarą strefę przepisów, aby maksymalizować uginanie się swoich skrzydeł. Apogeum przyszło na Grand Prix Azerbejdżanu, kiedy to boczne krawędzie tylnego skrzydła bolidu MCL38 tworzyły efekt nazwany potem „mini-DRS”. Niedługo później FIA wymusiła zmianę tej części nadwozia na ekipie z Woking.

Bolid MCL38 podczas Grand Prix Holandii

O znaczeniu elastycznych skrzydeł w sezonie 2024 wypowiedział się Fred Vasseur, który przyznał, że był to jeden z elementów kosztujący Ferrari mistrzostwo świata.

Wydawało się, że na sezon 2025 FIA nie przewiduje zmian w tym zakresie i dokończymy cykl obecnych regulacji w takim kształcie. Niespodziewanie jednak Federacja zapowiedziała zmiany przepisów dotyczących giętkich skrzydeł. Nowa dyrektywa techniczna zmniejsza dopuszczalną wartość uginania się przedniego skrzydła z 15 do 10 milimetrów. Podanie takiej informacji zaledwie miesiąc przed testami przedsezonowymi to ogromny kłopot dla wszystkich ekip, które pracują nad swoim bolidem na sezon 2025.

Dyrektywa techniczna nie wchodzi jednak w życie natychmiastowo, lecz najprawdopodobniej od Grand Prix Hiszpanii w terminie 30 maja – 1 czerwca. Oznacza to zatem, że zespoły mają trochę czasu, aby dostosować swoje części aerodynamiczne do nowych przepisów. Mimo to taka zmiana jest nad wyraz niemile widziana przez ekipy z powodu zbliżającej się zmiany regulacji technicznej nadchodzącej już w sezonie 2026.

Spekuluje się, że jednym z naciskających na tę zmianę zakulisowo miałby być McLaren. Według portalu AutoRacer ekipa z Woking ma upatrywać w tym szansę, aby dodatkowo utrudnić zadanie rywalom. Jako, że to właśnie McLaren najlepiej opanował sztukę elastycznych skrzydeł mają być pewni siebie w kontekście zmian dyrektywy technicznej. Jeżeli doniesienia te okażą się prawdziwe to prawdziwą ironią losu byłaby sytuacja, kiedy jednym z największych poszkodowanych nowych przepisów była ekipa Zaka Browna. Oczywiście na razie są to jedynie spekulacje i na prawdziwy obraz tej sytuacji będziemy musieli zaczekać prawdopodobnie do Grand Prix Hiszpanii.

Lando Norris podczas Grand Prix Holandii

Dział prasowy FIA wystosował komunikat, przytaczany przez między innymi Motorsport.com czy The Race, na temat nowej dyrektywy technicznej:

Po przeprowadzeniu dalszych analiz przez Departament Bolidów Jednomiejscowych FIA po zakończeniu sezonu 2024, jesteśmy zobowiązani do zapewnienia, że ​​elastyczność nadwozia nie będzie już przedmiotem sporu w sezonie 2025.

W ramach tych działań od początku sezonu 2025 rozszerzymy zakres testów tylnego skrzydła, a od Grand Prix Hiszpanii wprowadzimy dodatkowe testy przedniego skrzydła.

– To podejście podzielone na etapy pozwala zespołom na dostosowanie się bez konieczności niepotrzebnego usuwania istniejących komponentów. Te dostosowania mają na celu dalsze udoskonalenie naszej zdolności do monitorowania i egzekwowania przepisów dotyczących elastyczności nadwozia, zapewniając równe szanse wszystkim zawodnikom w celu promowania uczciwych i ekscytujących wyścigów.

Zdjęcia: Ferrari, Steffen Prößdorf (Wikipedia)

Pozostałe artykuły Wheelspin.news