Szukaj
Close this search box.

Kto kierowcą Saubera w 2025?

Ostatnim otwartym wolnym miejscem na przyszły sezon jest drugi fotel Kick Saubera. Ekipa, która za półtorej roku przeobrazi się w Audi musi już teraz podjąć ważne decyzje na temat przyszłości ich kierowców.

Teoretycznie najpewniejszym kandydatem na to stanowisko jest obecny kierowca Saubera, a wcześniej między innymi Mercedesa – Valtteri Bottas. Fin zalicza jednak dosyć słaby sezon, mimo oczywistych ogromnych braków swojej ekipy. Spośród wszystkich kierowców biorących udział w tym sezonie jest 22., a więc ostatni w klasyfikacji generalnej. Nie oznacza to jednak, że jest gorszy od kolegi zespołowego, Zhou Guanyu. Chińczyk o miano najgorszego zawodnika sezonu mógł rywalizować jedynie z Loganem Sargeantem, a teraz kiedy Amerykanina już nie ma, jest on zdecydowanie najwolniejszym i jednym z najmniej wyrazistych kierowców. Mniejszy „pazur” może mieć jeszcze właśnie Bottas, który nie może całego słabego sezonu zwalać na zespół. Mimo to jest on opcją bardzo bezpieczną. Niemal gwarantuje, że samochód dojedzie cały do mety. Razem z Nico Hulkenbergiem mogliby stworzyć przyjemny duet z ogromnym doświadczeniem. Jeżeli Sauber chce przyszły sezon po prostu odbyć bez specjalnych przygód, w odróżnieniu do Haasa z 2021 roku z podobnym poziomem bolidu, to Fin wydaje się idealną opcją.

Zdecydowanie bardziej odważnym posunięciem byłoby zatrudnienie obecnego lidera Formuły 2, Gabriela Bortoleto. Brazylijczyk zalicza świetny sezon, wygrywając rok temu F3, a teraz bardzo poważnie walcząc o kolejny tytuł. Jest on bez wątpienia szybkim zawodnikiem z ogromnym potencjałem. Przeszkodą nie powinno okazać się związanie Bortoleto z McLarenem. Według dziennikarzy dobrze rozeznanych w padoku, pierwsze rozmowy na temat transferu Brazylijczyka już miały miejsce. Brytyjczycy pozwolą, aby poszedł on do Saubera, pod warunkiem, że zostanie on w ich „rodzinie”. Ryzykiem dla stajni z Hinwil może być jedynie lęk przed błędami Bortoleto, które skutkować mogą rozbiciem bolidu. Czy jest to jednak cena zbyt wysoka jak za bardzo utalentowanego młodego kierowcę? Pod kątem przyszłościowym Brazylijczyk to znakomity wybór dla Audi, ponieważ spokojnie będą mogli oprzeć na nim swój plan rozwoju. Tego samego nie można powiedzieć o Bottasie czy Hulkenbergu, którzy są bliżej zakończenia kariery niż jej kontynuowania przez następne lata. Nawet jeżeli przyszłoroczna konstrukcja Saubera dalej nie będzie zdatna do konkurencyjnej rywalizacji, to rok doświadczenia w Formule 1 jest ogromną wartością, niezależnie od możliwości bolidu.

Wyborem, którego jeszcze miesiąc temu nikt by nie rozważał jest Franco Colapinto. Obecny kierowca Williamsa nie będzie miał miejsca w tym zespole, przynajmniej w przyszłym roku. Argentyńczyk pokazuje, że jest szybki oraz przebojowy. Mimo bardzo gwałtownego zastąpienia Logana Sargeanta, Colapinto nic nie brakuje, aby uznawać go za solidnego kierowcę Formuły 1 z przyszłością w sporcie. Taki obrót spraw oraz bardzo duże zyski gwarantowane przez południowoamerykańskich sponsorów uczyniły Franco ciekawą opcją dla Saubera. W tym wypadku, podobnie jak z Bortoleto, Szwajcarzy musieliby dogadać się z Williamsem w sprawie prawdopodobnie wypożyczenia zawodnika. Brytyjczycy z pewnością nie będą chcieli całkowicie dać odejść Colapinto ze swej „rodziny” i podobnie jak McLaren widzą w nim przyszłość także swojej ekipy. W wypadku chęci odejścia Alexa Albona czy Carlosa Sainza Argentyńczyk będzie pierwszym kandydatem do zapełnienia luki.

Poza radarem znajduje się za to junior Saubera Theo Pourchaire. Mistrz Formuły 2 z 2023 roku nie przewija się w żadnych plotkach odnośnie zostania etatowym kierowcą F1. Trzeba przyznać, że sam Francuz także nie robi nic szczególnego, aby na owym radarze się znajdować. Epizody w IndyCar oraz Super Formule to wszystko, gdzie Theo występował w tym roku. Warto dodać, że Sauber nie umieścił go nawet jako kierowcę podczas treningu juniorskiego. To Robert Shwartzmann pojechał w Holandii w pierwszym treningu, a nie Francuz. Jego kandydatura ze wszystkich wymienionych wyżej wydaje się najmniej prawdopodobna. Nadzieją dla Pourchaire może być jedynie fakt, że o Franco Colapinto także nikt nie wspominał jako pretendenta do fotela Williamsa przed oficjalnym ogłoszeniem.

Zdjęcie: Liauzh (Wikipedia)

Pozostałe artykuły Wheelspin.news