Kogo można uznać za faworyta do wygrania Grand Prix Las Vegas?
Rok 2023 to pierwszy sezon z nowym torem w Las Vegas. Jednak nie był to debiut tego miasta w Formule 1. W latach 1981 oraz 1982 odbywało się Grand Prix Caesars Palace rozgrywanego na parkingu dookoła luksusowego hotelu i kasyna. Powrót F1 do Nevady można wytłumaczyć głównie aspektem finansowym. Organizacja wyścigu w jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na świecie to świetna okazja, aby przyciągnąć wielu sponsorów oraz widzów. Obecna nitka toru wywołała dużą falę dyskusji i obaw. Pojawiły się głosy, że ze względu na bardzo długie wąskie proste będzie to dosyć nieciekawe wydarzenie. Jednak jak udowodnił zeszłoroczny wyścig, głosy krytyki okazały się nieuzasadnione. Otrzymaliśmy jedną z lepszych rywalizacji w całym sezonie 2023, kiedy to walka o pierwsze miejsce często nie była możliwa. W Las Vegas do ostatniego okrążenia aż trzech kierowców mogło wygrać, a fantastyczny manewr wyprzedzania Charlesa Leclerca na Sergio Perezie jest zdecydowanie jednym z lepszych w całym sezonie.
W tym sezonie rywalizacja o końcowy triumf może być jeszcze bardziej zaciekła z uwagi na bardzo wyraźną bliskość osiągów całej stawki. Ferrari oraz McLaren wydają się mieć najszybsze bolidy, lecz jak pokazał ostatni wyścig w Brazylii, nie można także nigdy wykluczyć Maxa Verstappena. Bazując na kilku poprzednich weekendach wyścigowych uważam, że faworytem do wygrania w Las Vegas jest Ferrari. Analiza poszczególnych aspektów wydajności bolidów wskazuje, że typ toru w Vegas może najbardziej odpowiadać właśnie Włoskiej ekipie. Na przestrzeni ostatnich wyścigów to Ferrari rozwija największą prędkość na prostych, świetnie radzi sobie w wolnych zakrętach oraz podczas mocnej fazy hamowania. Potwierdziły to weekendy w Austin i Meksyku, gdzie właśnie taka specyfika toru dała możliwość na zwycięstwo. Wszystkie z wyżej wymienionych aspektów znajdziemy w Las Vegas. Nie brakuje tam miejsca do mocnego hamowania, wolnych zakrętów, a większość ulicznego obiektu to bardzo długie proste. Ferrari było szybkie w Las Vegas także i rok temu, kiedy to Leclerc ostatecznie zajął drugie miejsce. Teraz jeśli on i Carlos Sainz będą w stanie wykorzystać mocne strony swojego bolidu, spodziewam się, że mogą być najbliżej wygranej.
Ta sama analiza wykazała, że typ toru jakim jest Las Vegas nie będzie specjalnie pasować McLarenowi. Spośród trzech najlepszych zespołów rozwijają najmniejszą prędkość na prostych z uwagi na duży opór oraz docisk. Nie byli oni najlepsi podczas wyścigów w Austin oraz Meksyku, a więc i tu nie spodziewam się, aby mogli wygrać. O miejsce na podium powalczyć może także Red Bull. Ich ostatnie wyniki pokazują, że udało im się odnaleźć trochę więcej prędkości. Las Vegas to jednak kompletnie inny tor od tego w Brazylii, dlatego potrzebny tu będzie popis umiejętności Maxa Verstappena, aby walczyć o najwyższe pozycje. Ich prędkość na prostych jest nieco lepsza od McLarena, jednak wciąż daleko im do Ferrari. Przez cały sezon mają oni także problemy z balansem, hamowaniem i wolnymi zakrętami.
Tory, które są podobne do tego w Las Vegas też mogą zasugerować, kto wyjedzie z Nevady wygrany. Myślę tutaj o Monzy, Baku, Austin czy Meksyku. Trzy razy spośród tych czterech przykładów wygrywało Ferrari, a Baku także byli temu bliscy. To właśnie na takich obiektach z długimi prostymi oraz najczęściej wolnymi zakrętami bolid z Włoch działał najlepiej. Również w trzech na cztery przypadki Red Bull znajdował się poza podium, a zdobyli je tam, gdzie część toru stanowią także szybkie zakręty, a więc Austin. Daje to światło na to, kto w takich warunkach może odnieść finalny sukces.
Patrząc na resztę stawki myślę, że pozycje w przedziale 5-8 zgarnie Mercedes, który jasno powiedział, że ostatnie trzy wyścigi sezonu traktuje jako czas nauki do przyszłego roku. Ciężko także określić czego się po nich spodziewać. Punkty zgarnąć może także Haas, który od czasu Monzy radzi sobie dosyć dobrze regularnie zbierając „oczka”. Tracą 3 punkty do szóstego w klasyfikacji generalnej Alpine i jeśli spojrzeć na cały sezon to zdecydowanie bardziej na wyższą pozycję zasługuje Amerykańska ekipa. Szybki może być też Williams, który potrafi być szybki na torach składających się głównie z prostych odcinków.
Weekend wyścigowy w Las Vegas zacznie się w przyszły piątek i z uwagi na duże różnice stref czasowych będzie on w godzinach porannych, a nawet nocnych.
Piątek:
pierwszy trening – 03:30
drugi trening – 07:00
Sobota:
trzeci trening – 03:30
kwalifikacje – 07:00
Niedziela:
wyścig – 07:00
Zdjęcia: Mercedes Media, Ferrari Media Center