„Team Enstone” to termin określający wszystkie ekipy, które swoją bazę miały właśnie w tej niewielkiej angielskiej wiosce. Ich historia sięga roku 1981 i zespołu Toleman. Następnie miejsce Tolemana zajął Benetton, Renault, Lotus oraz obecnie Alpine. Dorobek zgromadzony przez lata w Enstone to 3 mistrzostwa świata konstruktorów i 4 kierowców. Jednak ostatnie duże sukcesy miały miejsce w 2006 roku, kiedy to Renault wygrało obie klasyfikacje generalne. Od tego momentu Enstone oglądało jedynie pojedyncze zwycięstwa czy podia, a ten niefortunny okres chce zakończyć projekt Alpine.
Alpine pojawiło się w Formule 1 w roku 2021 jako rebranding Renault. Francuski koncern dalej jest właścicielem placówki Enstone i żywo wspiera poczynania swojej sportowej marki. Przez cały czas Alpine towarzyszą jednak zawirowania personalne w postaci częstej zmiany szefa zespołu, dyrektora technicznego czy jeszcze innych ważnych osób. Rok 2024 zaczął się dla Francuskiej ekipy tragicznie – mieli zdecydowanie najgorszy bolid, a pierwsze punkty zdobyli dopiero w Miami. Dużym wydarzeniem stał się powrót Flavio Briatore, który opuścił F1 i Renault w 2009 roku w konsekwencji afery crashgate. Włoch formalnie pełni teraz funkcję doradcy, lecz tak na prawdę ma on prawdopodobnie dużo do powiedzenia w kwestiach przyszłości zespołu.
Dużą rolę w powrocie Briatore miał odegrać Luca de Meo, a więc CEO Renault. Według wielu wewnętrznych informacji Briatore może nawet decydować w sprawach zatrudnień czy zwolnień. Formalnie jednak szefem zespołu jest młody Oliver Oakes, który zapewne bardzo blisko współpracuje z doradcą. Flavio Briatore ma mieć duży udział w ostatecznym zamknięciu programu silnikowego Renault z fabryką w Viry-Chatillon i przejściu na jednostki napędowe Mercedesa od 2026 roku.
– Z Lucą [de Meo] mam teraz możliwość zrobić wszystko co chcemy w przeciągu 3 czy 5 lat. Pierwszym krokiem było pozbycie się naszego własnego silnika. To oznacza, że żegnamy coś co tylko tworzyło koszty i nic nie dawało. Mercedes da nam najlepszy silnik i skrzynię biegów w 2026 roku. Jeśli chcesz wygrywać to 80-90% części musi być najlepszych. Nie potrzebujesz ograniczeń. W 2002 Renault miało bardzo dobry silnik, na tyle, że mogliśmy go sprzedawać Red Bullowi. A skrzynia biegów? Nie wygra ci wyścigów, ale może je przegrać. – powiedział Briatore na temat rozwoju Alpine i ich jednostki napędowej.
To oczywiste, że każdy zespół ma plany dotarcia na szczyt, dużo trudniej jest jednak je zrealizować. Jednak czy w końcu z Briatore i wsparciem szefostwa ekipa z Enstone osiągnie sukces? Najbliższe lata dla Alpine będą zdecydowanie agresywne pod kątem rozwoju, ale i presji nakładanej na pracowników. W wypadku niepowodzeń reakcje mogą być szybkie oraz stanowcze. Przyszły sezon Alpine rozpocznie parą kierowców Pierre Gasly oraz debiutant Jack Doohan. Przyszłość tego drugiego jest jednak już teraz poddawana pierwszym niepewnością.
– Jedyną pewną rzeczą jest śmierć. Zaczynamy rok z Pierrem i Jackiem, gwarantuję to. Potem zobaczymy co wydarzy się w trakcie sezonu. Muszę pomóc zespołowi dojść do sytuacji, w której będzie mógł osiągnąć dobre wyniki. Kierowca to ten, który musi dokończyć pracę prawie tysiąca osób przed nim. Każdy w fabryce pracuje tylko dla dwóch osób. A jeśli jest kierowca, który nie robi postępów, który nie przynosi wyników, to on się zmieni. – powiedział Briatore w jednym z wywiadów.
Plotki najczęściej wymieniają w gronie ewentualnych następców Australijczyka Franco Colapinto, który najwidoczniej zdobył uznanie w oczach Briatore. Kandydata na zastępcę widzę jeszcze w Valtterim Bottasie. Fin oczywiście będzie kierowcą rezerwowym Mercedesa, lecz dobre kontakty Toto Wolffa z Flavio Briatore i chęć powrotu Bottasa do stawki może pozwolić mu na przenosiny do Enstone. Dopóki jednak Jack Doohan nie dostał realnej większej szansy na pokazanie swoich umiejętności, plotki pozostają jedynie plotkami.
Jeżeli Alpine poważnie myśli o powrocie na szczyt to musi notować stały postęp rok do roku.
– Alpine musi być w top 6 w przyszłym roku. Może nawet podium od czasu do czasu. Aby to osiągnąć musimy ulepszyć nasz samochód, a to powinno być możliwe. Aerodynamicznie mamy dużo większe pole do manewru od Ferrari czy McLarena. W 2026 chcemy zdobywać podium w połowie wyścigów, wtedy automatycznie wygrasz jakiś wyścig. W 2027 musimy walczyć o tytuł. – mówił Briatore o planach na przyszłość.
Przewagą Alpine nad innymi zespołami środka czy też dołu stawki jest budżet. Przynajmniej jeszcze przez rok koncern Renault może przekazywać duże fundusze na naprawy bolidów czy też pensje pracowników. Takiego komfortu nie ma na przykład Williams czy Haas, a RB musi polegać na pomocy od Red Bulla.
Przyglądanie się rozwojowi Alpine będzie bardzo ciekawe w przyszłym sezonie. Może wiele się dziać dookoła całej ekipy, tak jak to miało miejsce za dawnych czasów Flavio Briatore.
Zdjęcia: Alpine