Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring pozostanie w kalendarzu do 2041 roku. Formuła 1 poinformowała o przedłużeniu umowy z jednym z najlepiej ocenianych obiektów wyścigowych.
Pierwsza runda mistrzostw świata na tym torze odbyła się w 1970 roku i trwało to do sezonu 2004, kiedy to z uwagi na wiek obiektu zrezygnowano z organizacji na nim wyścigów Grand Prix. W 2010 roku właściciel koncernu Red Bulla, Dietrich Mateschitz zainwestował spore pieniądze w renowację toru. Skończyło się na niemal całkowitym zrównaniem z ziemią starych fragmentów i nastąpiła odbudowa od podstaw. Tak w 2014 tor znany już jako Red Bull Ring powrócił do kalendarza Formuły 1.
Po swoim powrocie obiekt ten stał się jednym z ulubionych miejsc kibiców oraz samych kierowców. Gwarantuje on zawsze wiele manewrów wyprzedzania, dzięki swojej krótkiej nitce oraz trzem długim prostym następujących po sobie. Kibice często doceniają go jeszcze za niezwykle malownicze położenie i wygodę w oglądaniu z trybun. Z odpowiednich zakrętów widać niemal cały tor.
Z tych powodów F1 i właściciele Red Bull Ringu doszli do porozumienia w sprawie nowej, wieloletniej umowy. Tor będzie organizatorem Grand Prix Austrii do 2041 roku.
– Wyścig w Austrii od dawna jest niezwykle wyjątkowym wydarzeniem dla Formuły 1, dlatego to świetnie, że udało nam się zapewnić długoterminową przyszłość Grand Prix tak głęboko zakorzenionego w historii tego sportu. Wizja i pasja Dietricha Mateschitza sprawiły, że wyścigowi poświęcono tyle uwagi i zaangażowania, że mógł on powrócić jako niesamowite wydarzenie w kalendarzu Formuły 1 – powiedział Stefano Domenicali, CEO Formuły 1.
– Każdego roku powrót w zachwycające góry Styrii jest dla nas wydarzeniem szczególnym – przeżyciem, które wywołuje niesamowite emocje wśród naszych kierowców, zespołów i fanów, tworząc niepowtarzalną atmosferę. Chciałbym szczerze podziękować Markowi Mateschitzowi i Thomasowi Überallowi oraz jego zespołowi za ich niezachwiane zaangażowanie w dążeniu do doskonałości, a także naszym niesamowitym austriackim fanom, których entuzjazm i lojalność nieustannie podnoszą rangę tego kultowego wyścigu – dodał.
Po śmierci Dietricha Mateschitza sprawami toru w górach Styrii zajmuje się jego syn, Mark.
– Cieszę się, że Formuła 1 pozostanie na Red Bull Ringu przez wiele kolejnych lat. Jestem dumny, że mogę kontynuować dziedzictwo mojego ojca i zachować bogatą historię wyścigów samochodowych w Styrii i na Red Bull Ringu – z, a przede wszystkim dla mieszkańców regionu. Bliskie związki Austrii z Formułą 1 stanowią doskonałą podstawę dla naszego długoterminowego partnerstwa. Współpracując, zamierzamy kontynuować tę historię sukcesu przez wiele kolejnych lat – powiedział Mark Mateschitz.
Fot: Red Bull Content Pool