Formuła 1 w ten weekend zawita do Kanady, gdzie odbędzie się już 10. runda tegorocznych mistrzostw świata.
Brakuje wielkich rewelacji przed rywalizacją w Montrealu. Żadna ekipa z czołówki nie ma w planach zaimplementować tutaj dużego pakietu poprawek, a brakuje także innych doniesień z padoku. Aston Martin potwierdził powrót Lanca Strolla do kokpitu po operacji nadgarstka w Barcelonie, a Arvid Lindblad otrzymał przedwczesną superlicencję od FIA. Możemy zatem spodziewać się jego udziału w treningu podczas następnych rund.
Warto nadmienić, że będzie to ostatnie Grand Prix Kanady rozgrywane w czerwcu. Jak wynika z niedawno opublikowanego kalendarza na sezon 2026, termin rozegrania tej rundy wyścigowej przesunie się na maj. Może to spowodować bardziej nieprzewidywalne warunki atmosferyczne w przyszłych latach.
Prognoza pogody nie przewiduje opadów, ale za to temperatura będzie bardzo zmienna. W piątek ma być najchłodniej, ponieważ będzie to tylko 17 stopni, a w niedzielę wzrośnie ona do 25 stopni. Oznacza to, że czasy dłuższych przejazdów w treningach mogą końcowo odbiegać od tempa wyścigowego. Największą zmianę będzie można zaobserwować w zachowaniu opon.
Pirelli tym razem zabiera ze sobą najbardziej miękkie mieszanki w postaci opon C4, C5 i C6.
Jest to jednak niewątpliwie wielki weekend dla każdego fana sportów motorowych z uwagi na odbywający się 24-godzinny wyścig Le Mans. Niestety oba wydarzenia nakładają się na siebie czasowo, lecz myślę, że nie przeszkodzi to w śledzeniu żadnych z rywalizacji.
Harmonogram Grand Prix Kanady:
Piątek:
19:30 – 20:30 – pierwszy trening
23:00 – 00:00 – drugi trening
Sobota:
18:30 – 19:30 – trzeci trening
22:00 – 23:00 – kwalifikacje
Niedziela:
20:00 – wyścig.
Fot: Mercedes