Koniec sezonu Formuły 3 w 2024 roku zbliża się wielkimi krokami. Już w ten weekend poznamy mistrza tej serii po wyścigu, który rozegrany zostanie na Monzy. Matematyczne szanse na tytuł ma aż siedmiu kierowców.
Leonardo Fornaroli jest liderem klasyfikacji generalnej z 129 punktami na koncie. Włoch spędzał już cztery razy weekend wyścigowy na Monzy, lecz nigdy nie udało mu się wygrać. Jego najlepszym rezultatem była dwa podia we Włoskiej F4 z 2020 roku. Zeszły sezon F3 nie przyniósł dobrego wyniku na tym torze, ponieważ główny wyścig Fornaroli zakończył dopiero piętnasty. Warto dodać, że ostatnie rundy nie były jego mocną stroną; nigdy nie stanął na podium podczas finałowego wyścigu.
Gabriele Mini traci jedynie punkt do lidera i z pewnością będzie zdeterminowany, aby zostać mistrzem. W trakcie swojej kariery tylko raz stanął na podium w „świątyni prędkości”. Junior Alpine w przeszłości osiągał lepsze wyniki niż Fornaroli i co ważne wygrał już jeden wyścig w tym sezonie.
Luke Browning ma na koncie 123 punkty i dwa wygrane wyścigi, lecz z powodu dosyć nieregularnych wyników jest dopiero trzeci. Na Monzy ścigał się tylko raz; zeszłoroczna rywalizacja przyniosła mu dyskwalifikacje w sprincie oraz osiemnaste miejsce w głównym wyścigu.
Arvid Lindblad musi odrobić 16 punktów do Fornarolego, aby liczyć się w walce o tytuł. Młody brytyjczyk byłby faworytem gdyby nie bardzo słabe wyścigi na Węgrzech oraz Belgii. Wygrał aż cztery wyścigi (najwięcej ze wszystkich kierowców) i jest debiutantem. Na dystansie całego sezonu był niezwykle szybki oraz regularny w kwestii zdobywania punktów. Niestety ostatnie dwie rundy znacząco utrudniły mu zdobycie mistrzostwa. Junior Red Bulla w sezonie 2023 Włoskiej F4 wygrał wszystkie trzy wyścigi na Monzy. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to Lindblad może mieć największe szanse na sukces we Włoszech.
Dino Beganovic, Christian Mansell oraz Oliver Goethe mają kolejno 100, 97 i 94 punktów. Żeby zwyciężyć w końcowej klasyfikacji musieliby wygrać sprint, wyścig, a także wykręcić najszybsze okrążenia, licząc również na ogromne błędy rywali.
Kacper Sztuka oraz Piotr Wiśnicki jeździli już po Monzy we Włoskiej F4. Kacper rok temu wywalczył tam podium i będzie chciał w dobrym stylu zakończyć sezon. Nie wiemy jeszcze czy w przyszłych zmaganiach F3 zobaczymy naszym kierowców. Tegoroczna rywalizacja była dosyć rozczarowująca, ponieważ Kacper i Piotrek tylko raz kończyli wyścig na punktowanej pozycji. Należy jednak dalej trzymać kciuki za udaną przyszłość naszych zawodników.
Finał sezonu 2024 F3 będzie niewątpliwie niesamowicie ciekawy. Z aż siedmioma kierowcami, którzy mają okazję wygrać mistrzostwo, stać może się bardzo dużo. Sprint wystartuje o 9:30 w sobotę, a wyścig główny rozpocznie się o 8:35 w niedzielny poranek.
Zdjęcie: Lukas Raich (Wikipedia)