F1: Verstappen finalnie przeprosił Russella po kolizji w Barcelonie

Max Verstappen po kolizji z George’em Russellem opublikował krótki wpis, gdzie ocenia zaszłą sytuację.

Trzeba wrócić jednak do samego wydarzenia, które swój początek miało w restarcie po samochodzie bezpieczeństwa. Holender jako jedyny kierowca z czołówki jechał na świeżych oponach twardych, kiedy inni byli na lekko używanych miękkich. Podczas restartu Verstappen stracił na chwilę kontrolę nad bolidem, co skutkowało wyprzedzeniem przez Charlesa Leclerca. Błąd Holendra chciał wykorzystać także Russell, który wypchnął jednak nieznacznie Verstappena poza tor w zakręcie numer 1. Z tego powodu zawodnik Red Bulla dalej był przed kierowcą Mercedesa, ale pit wall ekipy z Milton Keynes bardzo szybko wezwał Verstappena do oddania pozycji Russellowi. Był on wyraźnie niezadowolony z decyzji zespoł, lecz wykonał polecenie. Przepuścił Brytyjczyka do zakrętu nr 4, lecz w ostatniej chwili ponownie przyspieszył, co spowodowało kolizję między zawodnikami. Verstappen za swój czyn otrzymał następnie 10 sekund kary i finalnie spadł na 10 miejsce po wyścigu.

Holender po rywalizacji był dalej wyraźnie zdenerwowany i poszedł udzielać wypowiedzi mediom. W międzyczasie pojawiły się komentarze Nico Rosberga na temat konieczności dyskwalifikacji Verstappena czy samego Russella, który w swoje wypowiedzi wciągnął temat inspiracji dla młodych widzów.

Takie coś widziałem wielokrotnie w simracingu i na platformie iRacing. Nigdy jednak nie widziałem tego w wyścigu F1. To coś nowego i wielka szkoda, bo Max to jeden z najlepszych kierowców na świecie, ale takie manewry są totalnie niepotrzebne i go zawodzą. Szkoda ze względu na te wszystkie dzieci, które aspirują do bycia kierowcami F1.

 Verstappen jednak nie przejął się specjalnie tym zdaniem i zakpił z Brytyjczyka.

Może następnym razem przyniosę mu chusteczki.

Verstappen przed Russellem i Leclercem

Później po wyścigu Holender napisał jednak kilka słów refleksji po wyścigu.

Mieliśmy ekscytującą strategię i dobry wyścig w Barcelonie, aż do wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Nasz wybór opon do końca i kilka ruchów po restarcie samochodu bezpieczeństwa podsyciły moją frustrację, co doprowadziło do manewru, który nie był właściwy i nie powinien się wydarzyć. Zawsze daję z siebie wszystko dla zespołu, a emocje mogą sięgać zenitu. Czasem wygrywasz razem, czasem przegrywasz razem. Do zobaczenia w Montrealu – napisał Verstappen na Instagramie.

Brakuje tutaj jednoznacznych przeprosin w stronę Russella czy Mercedesa, a jest mowa jedynie o niewłaściwym manewrze. Po wpisie Holendra szybko zaczęły podnosić się głosy o ewentualnym braku szacunku do rywala lub braku dobrej rywalizacji. Te opinie ukrócił jednak szef ekipy Red Bulla, Christian Horner, który w swoim podsumowaniu wyścigu powiedział, że Verstappen przeprosił Russella podczas obowiązków medialnych.

Końcowo był to dla Red Bulla całkiem niezły wyścig, w którym Verstappen jechał po pewne podium. Wszystko zawaliło się jednak po samochodzie bezpieczeństwa i doborze opon na ostatni stint. Taka decyzja wynikała z ogólnie przyjętej przez Red Bulla strategii, zakładającej wiele pit stopów, a więc użycia wielu mieszanek opon. Na sam koniec zwyczajnie się skończyły.


Fot: Red Bull Content Pool

Pozostałe artykuły Wheelspin.news