Lewis Hamilton ma mieć możliwość niemal jednomyślnego przedłużenia swojego kontraktu o kolejny rok.
Taki zapis w umowie Brytyjczyka wyjawiła gazeta La Gazetta dello Sport, która posiada dobre wejścia wewnątrz Ferrari. Według ich informacji kontrakt Lewisa Hamiltona ma być zbudowany w taki sposób, że to kierowca decyduje czy przedłuży swój pobyt w Maranello o kolejny rok. Kontrakt Hamiltona wygasa po sezonie 2026, więc tajemnicza klauzula miałaby obejmować rok 2027, a więc drugi sezon nowych regulacji technicznych.
Obecna umowa Lewisa Hamiltona z Ferrari była najprawdopodobniej zawarta w styczniu 2024 roku, lecz praca nad jej szczegółami musiała rozpocząć się chwilę wcześniej. W sezonie 2023 Brytyjczyk był drugim najlepszym kierowcą po Maxie Verstappenie, zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, więc wydawało się, że w końcu znalazł porozumienie z bolidami generacji efektu przypowierzchniowego. Jak pokazał jednak sezon 2024 i teraz 2025, tak się wcale nie stało i Hamilton dalej ma problemy ze znalezieniem dobrego tempa. Być może właśnie ten dobry rok 2023 skłonił Ferrari do dania Hamiltonowi pełni władzy nad przedłużeniem kontraktu do sezonu 2027.
Taka konstrukcja umowy nie jest szczególnie korzystna dla Ferrari, ponieważ nawet jeśli Hamilton nie odzyska swojej formy w przyszłym sezonie, to zespół nie ma wiele do powiedzenia w kwestii jego kontraktu. Z drugiej strony ciężko przewidywać cokolwiek na temat przyszłego roku, z uwagi na dużą zmianę regulacji technicznych w zakresie jednostek napędowych oraz aerodynamiki. Na korzyść Brytyjczyka przemawia likwidacja efektu przypowierzchniowego i powrót do płaskiej, prostej podłogi znanej między innymi z lat 2014-2021.
Nie wiadomo także czy sam Hamilton będzie chciał skorzystać z przedłużenia umowy o rok. Wiele będzie zależeć od formy mentalnej Brytyjczyka, która podczas weekendu na Węgrzech była bardzo nadszarpnięta. Być może Lewis po sezonie 2026 uzna, że czas zakończyć karierę, lecz uważam, że mogłoby to nastąpić dopiero po bardzo słabym roku, ponieważ sam Hamilton często podkreślał w przeszłości swoją determinację i walkę z trudnościami.
Co ciekawe podczas Grand Prix Węgier Lewis Hamilton powiedział, że w Ferrari za kulisami dzieje się bardzo dużo, choć chyba w tym negatywnym kontekście.
– Dzieje się bardzo dużo w tle, co nie jest dobre – powiedział Brytyjczyk.
Nie wiadomo co mógł mieć na myśli, jednak sytuacji z pewnością nie poprawia forma bolidu SF-25 i powracające problemy z tarciem deski pod podłogą czy błędy komunikacyjne.
Fot: Ferrari