F1: Jakich mieszanek opon zespoły będą mogły użyć do końca sezonu?

Pirelli przedstawiło mieszanki opon, które będą używane podczas następnych weekendów wyścigowych. W planie jest kilka niespodzianek.

Plan ogumienia na resztę sezonu przewiduje parę ciekawych decyzji. Należy zacząć od Grand Prix Holandii, gdzie kierowcy będą mogli użyć mieszanek C2, C3 i C4. To inny zestaw niż przed rokiem, kiedy to były one wszystkie o stopień twardsze. To kolejna próba zmuszenia zespołów do tworzenia innych, ciekawszych strategii. Jednak jak dotąd w tym sezonie nie wychodzi to zbyt dobrze. Bez zmian pozostaje za to wyścig na Monzy, gdzie tak jak przed rokiem kierowcy będą mieli do dyspozycji mieszanki C3, C4 i C5.

Duży znak zapytania widnieje przy Grand Prix Azerbejdżanu, ponieważ zobaczymy tam znowu mieszankę C6. Nie cieszy się ona uznaniem kierowców, była problematyczna na Imoli lub w Monako, a teraz Pirelli zabiera ją do Baku. Jest to zdecydowanie dłuższy tor z wieloma zakrętami pod kątem prostym. Nie będą one raczej używane podczas wyścigu, lecz nie wiadomo jak zachowają się na jednym kółku kwalifikacyjnym. Być może znowu zobaczymy kierowców w Q3 na pośrednich oponach.

Mieszanki C3, C4 i C5 zobaczymy w Singapurze, a więc będzie tak samo jak w ubiegłym sezonie. Ciekawiej robi się w Teksasie, gdzie Pirelli tak samo jak, w Belgii pominęło jeden stopień twardości opon. Przywiozą oni zatem mieszanki C1, C3 i C4. Warto zaznaczyć, że w Austin odbędzie się weekend sprinterski, więc zarządzanie magazynem opon będzie dodatkowo ważne. W Belgii taki zabieg przyniósł parę ciekawych zagrań strategicznych, więc na nieco bardziej wymagającym dla opon torze, może to zadziałać.

Pirelli nie zastosuje jednak takiego manewru tylko raz, lecz powtórzy go w następnym tygodniu podczas Grand Prix Meksyku. Tam stopień twardości będzie przesunięty o jeden w dół i na torze zobaczymy mieszanki C2, C4 i C5. Do Brazylii Pirelli zabierze twardsze opony niż przed rokiem, a konkretnie opony C2, C3 i C4. To bardzo ciekawe, ponieważ jak dotąd, kiedy Pirelli zmieniało dobór mieszanek to na korzyść tych bardziej miękkich, a tu zobaczymy tego odwrotność.

Bez zmian pozostają trzy ostatnie wyścigi sezonu. W Las Vegas i Abu Zabi zobaczymy mieszanki C3, C4 i C5, a do Kataru zabrane zostaną opony najtwardsze. Tor Lusail to zdecydowanie najbardziej wymagający obiekt dla opon w kalendarzu, dlatego Pirelli przygotuje tam mieszanki C1, C2 i C3.

O przydziale opon na resztę weekendów wyścigowych wypowiedział się szef Pirelli do spraw motorsportu, Mario Isola:

Postanowiliśmy ogłosić wybór mieszanek na wszystkie pozostałe wyścigi, aby umożliwić zespołom jak najlepsze przygotowanie się do kolejnych rund. Wprowadziliśmy pewne zmiany, w porozumieniu z FIA i promotorem mistrzostw, oparte na analizie zebranych danych i symulacji.

– Wybory zawsze podejmowane są z myślą o zrównoważeniu zasadności strategii jednego lub dwóch pit stopów, aby zwiększyć emocje i zapewnić lepsze widowisko. Nie ma jednego rozwiązania, które pozwoliłoby to osiągnąć, ale bez analizy realiów wyścigu nie można oczekiwać konkretnych odpowiedzi.

Fot: Red Bull Content Pool

Pozostałe artykuły Wheelspin.news