Lewis Hamilton udzielił bardzo interesującej wypowiedzi podczas dnia medialnego.
Hamilton wspomniał, że zaczął przesyłać specjalne dokumenty do inżynierów Ferrari, gdzie dzieli się swoimi uwagami o tym, co można byłoby poprawić. Lewis skupia się w nich na wielu kwestiach, między innymi sugeruje pewne zmiany w strukturze działania ekipy, tak aby wykonywano sprawniej kluczowe procesy. Dodatkowo Brytyjczyk ma często spotykać się z kierownictwem całej marki, a więc Johnem Elkannem, Benedetto Vigną oraz Fredem Vasseurem. Hamilton mocno koncentruje się również nad przyszłorocznym samochodem, na który chce mieć duży wpływ.
– Tak, byłem w fabryce w ciągu dwóch tygodni, po kilka dni w tygodniu. Zajmowaliśmy się przygotowaniami – analizowaliśmy wyniki z poprzedniego wyścigu i rzeczy, które musimy zmienić.
– Odbyłem wiele spotkań. Zwołałem więc wiele spotkań z szefami zespołu. Uczestniczyłem w kilku spotkaniach z Johnem, Benedetto, i Fredem. Rozmawiałem z szefem rozwoju samochodu, z Loicem [Serrą], a także z szefami różnych działów – rozmawialiśmy o silniku na przyszły rok, przednim zawieszeniu, tylnym zawieszeniu, rzeczach, które chcemy poprawić, problemach, które mam z tym samochodem.
– Wysyłałem dokumenty. Tak więc w ciągu roku, po kilku pierwszych wyścigach, przygotowałem pełny dokument dla zespołu. Następnie, podczas tej przerwy, wysłałem kolejne dwa takie, a potem wróciłem i chciałem się nimi zająć. Niektóre z nich to zmiany strukturalne, które musimy wprowadzić jako zespół, aby poprawić się we wszystkich obszarach, które są dla nas ważne.
– Druga rozmowa dotyczyła samochodu – bieżących problemów, które mam, kilku rzeczy, które chcę wprowadzić do przyszłorocznego samochodu, i kilku, nad którymi muszę popracować. Zajmowaliśmy się rozwojem – po raz pierwszy wypróbowaliśmy samochód na rok 2026 i zaczęliśmy nad nim pracować. Do pokoju wchodzi trzydziestu inżynierów, a ja siadam i omawiam wszystko z każdym z nich. Więc wykonałem ogromny, ogromny wysiłek. Poza tym, po prostu trening – dość ciężki. Może trochę za ciężki. Trochę ciężki ten weekend.
Lewis Hamilton później został dopytany, dlaczego wykonuje te wszystkie rzeczy w ciągu jednej, krótkiej przerwy. Brytyjczyk przytoczył przygody Kimiego Raikkonena, Fernando Alonso i Sebastiana Vettela, jako przykłady świetnych kierowców, którzy nie zdobyli z Ferrari mistrzostwa świata (chociaż oczywiście Kimi zrobił to w 2007 roku). Hamilton tłumaczy, że dokłada wszelkich starań, aby jego przygoda w Maranello skończyła się inaczej i został zapamiętany jako ten, który przełamał złą passę Scuderii.
– Powodem jest to, że widzę ogromny potencjał w tym zespole. Nic nie dorównuje ich pasji. Ale to ogromna organizacja i wiele ruchomych części. I nie wszystkie działają na pełnych obrotach. To właśnie dlatego zespół nie odniósł sukcesu, na jaki moim zdaniem zasługuje. Dlatego uważam, że moim zadaniem jest rzucić wyzwanie absolutnie każdemu obszarowi, rzucić wyzwanie każdemu w zespole – szczególnie tym, którzy są na szczycie i podejmują decyzje.
– Jeśli spojrzymy na zespół na przestrzeni ostatnich 20 lat, zobaczymy, że mieli niesamowitych kierowców: Kimiego, Fernando, Sebastiana – wszyscy mistrzowie świata. Jednak nie zdobyli mistrzostwa świata, a ja nie chcę, aby to samo dotyczyło mnie. Dlatego staram się zrobić coś ekstra. Miałem ogromne szczęście, że mogłem pracować w dwóch innych świetnych zespołach. Chociaż sytuacja jest inna, bo mamy inną kulturę i tak dalej, myślę, że jeśli podążasz tą samą ścieżką, zawsze osiągasz te same rezultaty. Dlatego po prostu rzucam wyzwanie pewnym rzeczom. Są niesamowicie responsywni.
– Poprawiamy się w tak wielu obszarach – w marketingu, we wszystkim, co dostarczamy sponsorom, w sposobie, w jaki inżynierowie kontynuują pracę. Wciąż jest wiele do poprawy, ale są bardzo responsywni. Ostatecznie staram się po prostu znaleźć sojuszników w organizacji i ich zmotywować – zmotywować do działania.
– Jestem tu po to, żeby wygrać. Nie mam tyle czasu, co ten tutaj [wskazuje na Kimiego Antonellego], więc to decydujący moment. Naprawdę wierzę w potencjał tego zespołu. Naprawdę wierzę, że mogą zdobyć wiele mistrzostw świata w przyszłości. Mają już niesamowity dorobek. Ale w tym czasie to jest mój jedyny cel.
Cała wypowiedź Lewisa to świetny obraz determinacji jaką posiada, aby wygrywać. Świetnie widzieć, że pomimo tak długiego stażu w Formule 1, Brytyjczyk wciąż ma ogromne pokłady energii do pracy. Dobrze również widzieć, kiedy Lewis odpowiada szczerze i energetycznie opowiadając o ważnych kwestiach. W ostatnich latach często słyszeliśmy nieco zrezygnowany ton wypowiedzi Hamiltona, a tutaj nie ma o tym mowy.
Fot: Ferrari