F1: Ferrari sprawdzi nowe zawieszenie poza weekendem wyścigowym

Według portalu AutoRacer.it, Ferrari już na Grand Prix Belgii może przywieźć długo oczekiwane zmiany tylnego zawieszenia.

Po udanym wyścigu w Austrii, gdzie zadebiutowała nowa podłoga bolidu SF-25, ekipa Freda Vasseura liczy na jeszcze lepszy test na torze Silverstone. Ma on dużo lepszą charakterystykę do sprawdzania nowych części, dlatego ten weekend wiele powie o tym, gdzie w stawce obecnie jest Ferrari.

Na tym jednak poprawki się nie skończą, a będzie wręcz przeciwnie. Do przerwy wakacyjnej może mieć miejsce prawdziwa ofensywa produkcyjna. Jak donosi AutoRacer, Ferrari jest bardzo bliskie wytworzenia nowego tylnego zawieszenia, a więc miejsca, które było jednym z najbardziej problematycznych w tym sezonie. Celem zmienionego tylnego zawieszenia jest poprawa stabilizacji podczas jazdy, szersze okno operacyjne oraz po prostu lepsze osiągi. Nad tylnym zawieszeniem inżynierowie z Maranello pracowali niemal od początku sezonu, dlatego bardzo ważne jest, aby przyniosło one oczekiwane pozytywne efekty.  

W tym celu Ferrari ma zorganizować testy tego elementu w ramach dnia filmowego na torze Mugello. Ma się on odbyć w tygodniowej przerwie między Grand Prix Wielkiej Brytanii, a wyścigiem w Belgii. Na podstawie wyników tego testu Ferrari zdecyduje, czy w tym momencie warto implementować nowe zawieszenie do bolidu. Docelowym terminem, jeśli testy okażą się pozytywne, ma być już Grand Prix Belgii.

Włosi donoszą, że nowe tylne zawieszenie może wywoływać efekty uboczne w postaci niestabilności podczas hamowania. Taki problem ma być szczególnie trudny dla Lewisa Hamiltona, który wielokrotnie cierpiał już podczas obecnych regulacji technicznych na właśnie taki kłopot. Taki sposób zachowania bolidu może za to odpowiadać stylowi Charlesa Leclerca, który pewniej czuje się w samochodach z luźniejszym tyłem.

Jak donoszą raporty, Brytyjczyk jest bardzo skupiony na pomaganiu zespołowi w pracy nad przyszłoroczną maszyną. Regulacje 2026, które znacząco ograniczają działanie efektu przypowierzchniowego, mogą swoją charakterystyką zdecydowanie bardziej odpowiadać stylowi jazdy Hamiltona. Być może w tym siedmiokrotny mistrz świata upatruje szansę na ponowną walkę o tytuł.

Fot: Ferrari

Pozostałe artykuły Wheelspin.news