Andrea Kimi Antonelli otrzymał karę przesunięcia na starcie w Grand Prix Wielkiej Brytanii po kolizji z Maxem Verstappenem na pierwszym okrążeniu GP Austrii.
Włoch i Holender dobrze wystartowali, lecz nie jechali blisko siebie. Kolizja miała miejsce w zakręcie numer 3, kiedy to Antonelli chcąc wyprzedzić Liama Lawsona, kompletnie przestrzelił hamowanie. Jak tłumaczył kierowca Mercedesa, najpierw zablokował tylną oś, a następnie przednią, przez co całkowicie stracił kontrolę nad bolidem. Ofiarą błędu Włocha stał się Max Verstappen, który starał się atakować Geroge’a Russella i Lewisa Hamiltona. Ostatecznie w wyniku kolizji Antonelli i Verstappen zmuszeni byli wycofać się z wyścigu po zaledwie trzech zakrętach.
FIA wydała komunikat, że dochodzenie w sprawie wypadku rozegra się już po wyścigu, jako że żadna ze stron kolizji nie brała już udziału w zawodach. Decyzją sędziów jest kara dla Antonellego w postaci przesunięcia o 3 pola startowe na starcie do Grand Prix Wielkiej Brytanii.
– Podczas przesłuchania kierowca przyznał, że popełnił błąd, gdyż zablokował tylne koła, korzystając ze swojego zwykłego punktu hamowania, ale wskazał również, że musiał uniknąć zderzenia z samochodem nr 30 [Lawson] znajdującym się przed nim, więc w tym celu na krótko zwolnił hamulce. Podjęcie działań obronnych spowodowało, że samochód miał mniejszą przyczepność na brudnej wewnętrznej linii i w związku z tym kierowca nie był w stanie wyhamować samochodu w sposób pozwalający uniknąć zderzenia z samochodem nr 1 [Verstappen].
– Sędziowie orzekli, że mimo iż, incydent miał miejsce na 1. okrążeniu, a żadne inne samochody nie miały na niego wpływu, to kierowca samochodu nr 12 [Antonelli] ponosi całkowitą winę. Dlatego łagodniejsze podejście do oceny incydentów na 1. okrążeniu nie zostało zastosowane w tym przypadku. Przyznają jednak, że incydent nie był jawną próbą ataku do wierzchołka, ale raczej wynikiem akcji ratunkowej po zablokowaniu kół – głosi komunikat FIA po przyznaniu kary dla Włocha.
Sam Antonelli od razu po wyścigu przeprosił zespół, Verstappena oraz innych za swój incydent, w którym ponosi pełną winę.
– Jestem bardzo rozczarowany tym, jak potoczył się dzisiejszy dzień. Po zgaszeniu świateł próbowałem utrzymać pozycję startową, ale popełniłem błąd wjeżdżając w zakręt trzeci, co mnie wiele kosztowało. Nie zahamowałem zbyt późno, ale po próbie uniknięcia Liama zablokowałem tylne hamulce. Następnie zablokowałem również przednie hamulce i nie mogłem uniknąć zderzenia z Maxem – powiedział Kimi.
– Nie mieliśmy okazji zobaczyć, jak potoczy się nasz wyścig, więc przepraszamy zespół. Chcę również przeprosić Maxa za zrujnowanie jego wyścigu. To był duży błąd i wiem, że moglibyśmy walczyć o dobry wynik bez niego. Na szczęście mamy wyścig w przyszły weekend, więc skupiamy się już w pełni na Silverstone – dodaje.
Fot: Mercedes