F1: Andrea Stella tłumaczy, dlaczego Piastri musiał oddać pozycję Norrisowi

Szef McLarena tłumaczy szeroko komentowane zamieszane związane z zamianą Lando Norrisa i Oscara Piastriego.

Całe wydarzenie ma swoje przyczyny w strategii McLarena. Zdecydowali się oni bardzo mocno przeciągnąć pierwszy stint, tak aby w samej końcówce wyścigu gonić Maxa Verstappena na miękkich oponach. Oscar Piastri został ściągnięty jako pierwszy, mimo że klasyfikacja na torze jasno wskazywała, że to Norris powinien mieć pierwszeństwo przy zmianie opon. McLaren szybko wytłumaczył to Lando tym, że Piastri mógłby być zaatakowany przez Leclerca.

Tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt, ponieważ całe te tłumaczenie jest zwyczajnie absurdalne. McLaren wystraszył się kierowcy Ferrari, który do Piastriego tracił blisko 5 sekund i miał zdecydowanie starsze opony. Oscar zjechał do boksu, a na następnym okrążeniu ściągnięty został Lando. Tam mechanicy McLarena zaliczyli bardzo wolny postój, co przerodziło się w utratę pozycji na rzecz Australijczyka.

Zespół od razu wszedł do akcji prosząc Piastriego o oddanie pozycji, z racji na błąd zespołu. Inżynier obiecał liderowi mistrzostw świata, że po przepuszczeniu Lando będą mogli się ścigać na torze. Piastri szybko oddał pozycję Norrisowi, lecz nie nawiązał już z nim walki.

Cała ta sytuacja wywołała ogromne zamieszanie w mediach oraz wśród innych kierowców. Max Verstappen przez radio parsknął śmiechem na wzmiankę o problemach McLarena. Szef McLarena, Andrea Stella, po wyścigu wytłumaczył dlaczego Oscar musiał oddać pozycję Norrisowi.

– Zacznę od tego, że decyzja, którą dziś podjęliśmy, nie ma związku z tym, co wydarzyło się w Holandii – jest całkowicie niezależna od DNF-u, który zespół spowodował u Lando. To zupełnie inna sytuacja i traktujemy każdy wyścig osobno. Dzisiaj, kiedy rozpoczynaliśmy sekwencjonowanie pit stopów, zaczęliśmy od Oscara jako pierwszego, ale z wyraźnym zamiarem, żebyśmy nie zamienili się miejscami. Niestety, do tego doszedł fakt, że mieliśmy długi pit stop dla Norrisa.

– Ponieważ najpierw mieliśmy zjazd Oscara, a potem powolny pit stop, uznaliśmy, że sprawiedliwie będzie wrócić do pozycji sprzed pit stopów. Jestem pewien, że Oscar będzie się z tym czuł bardzo komfortowo; czuł się komfortowo już podczas wyścigu. Po raz kolejny pokazaliśmy wartości i zasady, którymi kierujemy się w McLarenie.

Imponujące, jak z kolejnego skandalu wokół polityki traktowania kierowców, można wyciągnąć morał o wartościach całego zespołu. Być może Stella po prostu jasno daje do zrozumienia, że takie zagrania podczas walki o tytuł mistrza świata są całkowicie w porządku. Fani zwyczajnie nie potrafią tego zrozumieć, jak zawsze.

Stella później wytłumaczył jeszcze, dlaczego podczas komunikatu radiowego do Piastriego pojawił się temat zeszłorocznego Grand Prix Węgier. Wtedy to Norris miał przepuścić Australijczyka, lecz wyperswadowanie tego u Lando trwało zdecydowanie dłużej.

– Oczywiście, mieliśmy Węgry, ale po Węgrzech odbyliśmy tak wiele rozmów, tak wiele uzgodnień co do sposobu, w jaki ścigamy się, że nie sądzę, żebyśmy musieli cofać się aż tak daleko. Myślę, że po prostu trzymamy się tych samych zasad i podejścia, które stosujemy w naszym sposobie ścigania. Myślę, że to w porządku.

W McLarenie widocznie proces nauki postępowania z dwoma szybkimi kierowcami dalej trwa i pewnie będzie trwać dalej. Stajnia z Woking ma ponownie bardzo wiele do przedyskutowania, ponieważ strach pomyśleć, co byłoby podczas realnej oraz zaciętej walki o mistrzostwo świata z kimś spoza zespołu. Mogą też dziękować Oscarowi Piastriemu, że jest bardzo ugodowym kierowcą, bo wystarczy się cofnąć do lat walki Nico Rosberga z Lewisem Hamiltonem.  

Fot: Red Bull Content Pool

Pozostałe artykuły Wheelspin.news