Formuła 1 potwierdziła obecność jedenastego zespołu w stawce od 2026 roku. Porozumienie zostało zawarte między F1, a amerykańskim koncernem motoryzacyjnym General Motors. Do stawki wejdzie jednak marka GM – Cadillac.
Praktycznie co roku pojawiają się plotki o możliwym dołączeniu nowego zespołu do Formuły 1. Najczęściej kończy się jednak tylko na pogłoskach, ponieważ z powodu regulaminu czy pieniędzy, rzadko faktycznie udaje się coś zdziałać. W tym wypadku stało się inaczej. Wejście Cadillaca to następstwo kilkuletnich już planów rodziny Andrettich, którzy usilnie chcieli wejść do stawki F1. Po regularnym odrzucaniu „zalotów” i w końcu odejściu Michaela Andrettiego z Andretti Global, plany nagle nabrały rozpędu.
– Zaangażowanie General Motors i Cadillaca w ten projekt jest ważnym i pozytywnym dowodem ewolucji naszego sportu. Z niecierpliwością czekamy na postęp i rozwój tej aplikacji, pewni pełnej współpracy i wsparcia wszystkich zaangażowanych stron – powiedział Stefano Domenicali, prezydent i CEO Formuły 1.
Oficjalnie zatem zamiast ekipy Andretti otrzymamy zespół Cadillac, który wciąż jednak może mieć wiele wspólnego z tą rodziną wyścigową. Mario Andretti, a więc mistrz F1 z 1978 i ojciec Michaela, ma zostać dyrektorem naczelnym zespołu General Motors F1. Na razie żadne źródła nie wymieniają jednak bezpośrednio Michaela Andrettiego, który możliwe, że, przynajmniej przez jakiś czas, nie będzie miał nic wspólnego z Cadillaciem w F1.
Nowa ekipa będzie działać na zasadzie podobnej do Mercedesa. GM i Cadillac jako specjalistyczna organizacja buduje bolid, który następnie wspierany jest przez specjalny organ wewnętrzny. W tym wypadku tym organem będzie TWG Global, a więc spadkobiercę działań Michaela Andrettiego. Pieczę nad projektem sprawuje teraz Dan Towriss. TWG został właścicielem brandu Andretti Global.
– Jesteśmy podekscytowani współpracą z General Motors, aby wprowadzić dynamiczną obecność do Formuły 1. Razem tworzymy światowej klasy zespół, który ucieleśni amerykańską innowację i dostarczy niezapomnianych chwil fanom wyścigów na całym świecie. Doceniamy wsparcie FIA i FOM [Formula One Managment, a więc Liberty Media – przyp. red.] dla naszej aplikacji i ich uznanie wartości, jaką możemy wnieść do mistrzostw – powiedział Dan Towriss, CEO TWG Global.
– Jako korona sportów motorowych, Formuła 1, wymaga innowacji i doskonałości wykraczających poza granice. To zaszczyt dla General Motors i Cadillac dołączyć do światowej czołówki wyścigów, a my zobowiązujemy się do rywalizacji z pasją oraz uczciwością, aby podnieść poziom sportu dla fanów wyścigów na całym świecie. To globalna scena, na której możemy zademonstrować wiedzę inżynieryjną i technologiczne przywództwo GM na zupełnie nowym poziomie – powiedział Mark Reuss, prezydent General Motors.
Wejście jedenastego zespołu do Formuły 1 otwiera mnóstwo nowych możliwości dla całej serii. Po pierwsze, od 2028 roku General Motors ma produkować własne silniki, a jeżeli okażą się one konkurencyjne to możliwe, że inne ekipy także zaczną korzystać z jednostki napędowej GM. Jedenasty zespół to także dwa dodatkowe fotele dla kierowców. Obecnie często mówi się o nadmiarze utalentowanych zawodników względem miejsc w F1, jednak zwiększenie ilości pracodawców w stawce otworzy drogę do królowej motorsportu dla wyższej liczby kierowców. Będzie to drugi zespół ze Stanów Zjednoczonych, jednak General Motors i Cadillac zdecydowanie przebijają prestiżem oraz popularnością Haasa. Najprawdopodobniej spowoduje to jeszcze większe zainteresowanie Formułą 1 za oceanem, do czego mocno dążą właściciele serii.
– General Motors to ogromna globalna marka i potęga w świecie OEM [producent oryginalnego wyposażenia – przyp. red.], która współpracuje z imponującymi partnerami. W pełni popieram wysiłki podejmowane przez FIA, Formułę 1, GM oraz zespół w celu utrzymania dialogu i pracy nad wynikiem porozumienia, aby doszło do realizacji tego wniosku o wprowadzenie zespołu marki GM/Cadillac na starcie Mistrzostw Świata Formuły 1 w 2026 roku. Wszystkie strony, w tym FIA, będą nadal współpracować, aby zapewnić płynny przebieg procesu – dodał prezydent FIA, Mohammed Ben Sulayem.
Cadillac do 2028 będzie musiał być ekipą kliencką. Często w gronie potencjalnych dostawców jednostek napędowych dla nich wymienia się Ferrari lub Hondę. W wypadku wybrania pakietu Ferrari otrzymają oni sprawdzony silnik, skrzynię biegów oraz tylne zawieszenie. Sezon 2026 będzie pierwszym rokiem po powrocie dla Hondy, a więc wypadają na nieco bardziej ryzykowną opcję.
Ważne jest również, czy GM będzie w pełni gotowe już na sezon 2026. Kiedy Michael Andretti ubiegał się o dołączenie do stawki F1 poczynił wiele kluczowych inwestycji i zakupów w postaci obiektów, sprzętu oraz inżynierów, którzy mieli pracować przy jego projekcie. Można się spodziewać, że jeżeli za sterami przedsięwzięcia stoi tak doświadczony gracz jak General Motors to ekipa nie zaliczy kompletnej porażki. Oczywiście ciężko będzie im walczyć o wysokie cele w pierwszych sezonach, jednak z takim zapleczem mają szansę szybko stać się dobrym zespołem ze środka stawki.
Trudno na ten moment spekulować kto mógłby znaleźć się za kierownicą Cadillaca. Za czasów Michaela Andrettiego wiele mówiono o amerykanie Coltonie Hercie. Temu jednak wciąż brakuje punktów do superlicencji i był raczej wyborem z powodu swojego paszportu. Jeśli dalej kierować się takim kluczem to rozważać można Logana Sargeanta czy Jaka Crawforda, a więc juniora Astona Martina, który związany jest już z rodziną Andrettich.
Więcej informacji na temat szczegółów działania i wyglądu jedenastego zespołu możemy stopniowo poznawać podczas zimowej przerwy między sezonami. Prace nad bolidem Cadillaca będą musiały być rozpoczęte w pierwszej połowie przyszłego roku. Nie pozostawia to zatem zbyt wiele czasu na ewentualne zwlekanie.
Zdjęcia: Mercedes Media