F1: FIA podnosi limity budżetowe od sezonu 2026

FIA zdecydowała się na zmiany regulaminu dotyczącego limitów budżetowych. Od przyszłego sezonu zespoły będą mogły wydać więcej o aż 80 milionów dolarów.

Limit budżetowy w Formule 1 po raz pierwszy pojawił się w 2021 roku i wynosił 145 mln dolarów na sezon. Od sezonu 2023 został on jednak pomniejszony o 10 mln, a więc obecnie wynosi on 135 mln dolarów. Taki stan rzeczy miał utrzymać się na dłużej, ale niedawno FIA zdecydowała się radykalnie podnieść limit.

Od przyszłego roku zespoły będą mogły wydać 215 mln dolarów. Taka decyzja jest podyktowana ogólnym wzrostem kosztów życia na świecie oraz inauguracją nowych przepisów technicznych, które wymagają odpowiednio większych pieniędzy. Oprócz tego Audi ma otrzymać dodatkowe wolne pieniądze ze względu na to, że ich siedziba znajduje się w Szwajcarii, gdzie koszty płac są wyższe o blisko 40% względem Wielkiej Brytanii.

Nie zmienią się przepisy dotyczące podmiotów, które nie podchodzą pod limit budżetowy. Mowa o wynagrodzeniach kierowców oraz trójce najwięcej zarabiających pracowników. Te osoby są wyłączone ze sprawozdania limitu budżetowego.

O tych zmianach wypowiedział się Federico Lodi, dyrektor finansowy FIA, cytowany przez portal RacingNews365.

– Wprowadziliśmy pewne korekty, które uwzględniliśmy przy ustalaniu limitu kosztów, w oparciu o [światową] inflację od 2021 roku, a skumulowany efekt został uwzględniony w poziomie limitu kosztów. Zatem poziom 215 milionów dolarów (159,6 miliona funtów brytyjskich), który został ustalony dla zespołu od 2026 roku, jest zasadniczo wynikiem dwóch czynników.

– Poziom wyjściowy to obecny pułap kosztów, dochodzi do niego efekt skumulowanej inflacji, a do tego dochodzi efekt kosztów, które obecnie znajdują się poza zakresem, który wprowadziliśmy. Tak więc, ogólnie rzecz biorąc, nie mamy do czynienia z faktycznym zwiększeniem kapitału, jest to po prostu inny sposób wykonania obliczeń – i to był główny powód decyzji o wprowadzeniu wyższego poziomu limitu kosztów. Ustanowienie zasad jest dość skomplikowane i ich opracowanie nie jest łatwym zadaniem, ponieważ mamy 10, a teraz 11 różnych zespołów z różnymi planami, perspektywami i priorytetami.

Potencjalnie taką zmianą mogą być zmartwione mniejsze zespoły, które nie dysponują tak dużym kapitałem, jak na przykład McLaren. Lodi wyjaśnia jednak, że limit budżetowy nie określa dokładnych sfer działania ekipy, gdzie nałożone są ograniczenia. Każda stajnia ma dowolność, jak zagospodaruje dostępne 215 milionów.

– Mają do dyspozycji 215 milionów dolarów i to oni decydują, czy chcą przeznaczyć więcej środków na mechaników, czy na młodszych pracowników, ponieważ uważają, że jest to bardziej opłacalne niż wydawanie pieniędzy w innym obszarze. Ale jeśli przyjmiemy holistyczne podejście, sytuacja powinna się sama zrównoważyć, ponieważ jeśli zaczniemy wywierać zbyt dużą presję na ludzi, zaczniemy ich tracić, więc to samoregulacja. To swobodny wybór zespołów, gdzie wydać pieniądze – powiedział Lodi.

Fot: Red Bull Content Pool

Pozostałe artykuły Wheelspin.news